Nie ma co , dzień jak maraton . ^^ . Godzina 7:00 pobudka , dom , 8:00 bieganie . ;> . HAHA , najpozywtyniej było spotkać Panią Spyrę na Skałce . xD Właściwie to od samego rana gdzieś latam i ćwiczę .. Śniadanie zjadłam dopiero jakoś o 13 .. Między czasie latałam po mieście jak głupia za każdym razem z kimś innym , spotykając przy tym mnóstwo znajomych . >,< . Pierwszy raz piłam takie kolorowe picie , coś - a'la sorbet , ale ma to swoją odpowiednią nazwę i szczerze powiem , że żadna rewelacja .. Zawsze marzyłam by spróbować takiego 'napoju' , myślałam , że jest pyszny , orzeźwiający itp . Byłam w błędzie .. chociaż jakiś tam smak ma , jest bardzo wydajny , bo zdążyłam przejść całe miasto zanim go wypiłam ( a ani na chwilę nie przestawałam ) , dodatkową atrakcją może być też , że farbuje język no i mi osobiście podoba się kubek , w którym jest podawany i grubaśna słomka zakończona łopatką.. :D . Ale ogólnie po 1 razie nie jestem przekonana do niego , cały czas zastanawiałam się ile takie coś ma kalorii , bo niby zamrożony napój , ale w smaku czuć było chemią i konserwantami . Ja w miarę możliwości i sił ogarnęłam w domu , pranie , podlewanie , karmienie i te sprawy .. Teraz właśnie byłam na balkonie i mój sąsiad rozkłada basen ! ;O . AHA .. w sumie rozumiem jego nienormalne myślenie , bo to młodziak .. znając życie szykuje grubą imprezę w majówkę ! xDD hahahhaha . ja się szykuję na uro , PA . ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz