Jutro na spontanie jadę na wycieczkę jednodniową do Wrocławia. Byliście w tym mieście? Fajnie jest? Zabieram ze sobą oczywiście lustrzankę, więc na brak zdjęć nie będzie można narzekać mam nadzieję. A dzisiejszy dzień dość pracowity. Po szkole wpadła do mnie Ola na kawę i pogaduchy, chwilę potem poszłam biegać i.. pobiłam swój życiowy rekord, bo pokonałam blisko 8km. Zadzoniła do mnie mamcia, jeszcze chwilę poćwiczyłam i pojechałam rowerem po zakupy spożywcze na jutrzejszy wyjazd. Teraz leżę wykąpana i muszę się z Wami pożegnać, bo mam jeszcze sporo rzeczy do zrobienia, a północ zbliża się wielkimi krokami. Nie wiem jak dam radę wstać o 5. Dobranoc misiaki!
wtorek, 6 maja 2014
Cracow part 1.
Hej! Pojawiam się późno, ale najważniejsze, że jestem. Nie chcę już zaniedbywać bloga i przecież obiecałam sobie i Wam poprawę. Dopiero skończyłam wybierać zdjęcia do dzisiejszego posta. Będą one z Krakowa. Ogólnie mam ich dużo, więc postanowiłam podzielić je na 2 lub 3 posty. Ta majówka była bardzo udana! Odwiedziłam tak wiele nowych miejsc. Nigdy w tym mieście się nie nudzę! Z kuzynką codziennie gdzieś wychodziłyśmy: rowery, zakupy, siatkówka, ścianka wspinaczkowa itd.. Żeby jeszcze bardziej umilić sobie czas, całkowicie zrezygnowałam z diety, ale to już nadrabiam, więc nie ma się co żalić. Kocham Kraków, wspominałam o tym wiele razy i na pewno jeszcze więcej to powtórzę. Życie tam wygląda inaczej niż tutaj, u mnie. Wydaje mi się, że ludzie są bardziej tolerancyjni, więcej się dzieje, jest ciekawiej, piękniej, radośniej.. ahh.. Jutro lub w czwartek coś Wam powiem, ale póki co jest to tajemnicą.
Jutro na spontanie jadę na wycieczkę jednodniową do Wrocławia. Byliście w tym mieście? Fajnie jest? Zabieram ze sobą oczywiście lustrzankę, więc na brak zdjęć nie będzie można narzekać mam nadzieję. A dzisiejszy dzień dość pracowity. Po szkole wpadła do mnie Ola na kawę i pogaduchy, chwilę potem poszłam biegać i.. pobiłam swój życiowy rekord, bo pokonałam blisko 8km. Zadzoniła do mnie mamcia, jeszcze chwilę poćwiczyłam i pojechałam rowerem po zakupy spożywcze na jutrzejszy wyjazd. Teraz leżę wykąpana i muszę się z Wami pożegnać, bo mam jeszcze sporo rzeczy do zrobienia, a północ zbliża się wielkimi krokami. Nie wiem jak dam radę wstać o 5. Dobranoc misiaki!
Jutro na spontanie jadę na wycieczkę jednodniową do Wrocławia. Byliście w tym mieście? Fajnie jest? Zabieram ze sobą oczywiście lustrzankę, więc na brak zdjęć nie będzie można narzekać mam nadzieję. A dzisiejszy dzień dość pracowity. Po szkole wpadła do mnie Ola na kawę i pogaduchy, chwilę potem poszłam biegać i.. pobiłam swój życiowy rekord, bo pokonałam blisko 8km. Zadzoniła do mnie mamcia, jeszcze chwilę poćwiczyłam i pojechałam rowerem po zakupy spożywcze na jutrzejszy wyjazd. Teraz leżę wykąpana i muszę się z Wami pożegnać, bo mam jeszcze sporo rzeczy do zrobienia, a północ zbliża się wielkimi krokami. Nie wiem jak dam radę wstać o 5. Dobranoc misiaki!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
cudowne fotki :)
OdpowiedzUsuńhttp://doska-style.blogspot.com/
Wooooow. 8 km?! Ja ledwo co na wfie przebiegam 800 m ;_;
OdpowiedzUsuń☼nikoletta-blog.blogspot.com☼