Witam
Tu ponownie Monika ;) Dzisiaj post przypadł mi xp Dzisiejszy dzień zaczęłyśmy od biegania. Od siebie nie polecam biegania na totalnie pusty żołądek, bo nie najlepiej dla mnie się to skończyło ;< Wieczorem również się przebiegłyśmy, poćwiczyłyśmy i od razu zrobiło nam się lepiej. Dzisiejsze śniadanie nie było już takie fit jak wczoraj ponieważ nie miałyśmy odpowiednich składników.
Uwielbiam gotować, coś szykować, dekorować pod warunkiem, że nikt mi nie stoi nad głową i nie mówi, że to robię źle i powinno być zrobione inaczej. Na szczęście z Werką bez problemu się dogadałyśmy w sprawie dekorowania i przyrządzania posiłku. Niestety nie było już dużo ciemnego chleba którego jestem ostatnio wielbicielką więc z kanapeczkami nie zaszalałyśmy ;) Posmarowałyśmy chlebek Nutellą a na to pokroiłyśmy plasterki banana. Muszę przyznać, że pierwszy raz jadłam kanapkę z bananem ponieważ nie przepadam za tym owocem, ale ten sposób spożycia bardzo mnie do niego przekonał ;) Ozdobiłyśmy talerzyk malinami i czarnymi porzeczkami a naokoło położyłyśmy rumianek z ogródka sąsiadów xD Jak to się mówi posiłek powinien karmić i oko ;p Zrobiłyśmy również spontaniczną sałatkę której w ogólne nie miałyśmy w planach ;) Do owoców (porzeczki i maliny) dodałyśmy jogurt naturalny i ozdobiłyśmy miętą *-* A teraz absolutnie nasz faworyt czyli woda z owocami ;p nawrzucałyśmy tam wszystko co tylko się dało xD pomarańcz, mięta, maliny, porzeczki. Polecamy jednak wcześniej schłodzić tą wodę, gdyż w taki upał z pewnością będzie to lepiej smakować ;)



Muszę przyznać, że pomimo iż to nie było duże śniadanie naprawdę się nim najadłam z czego jestem zadowolona ;) Niestety później nadrobiłyśmy to gdyż u cioci zjadłyśmy parę kawałków ciasta i bułeczkę jagodową od sąsiadów. Myślę, że takie śniadanie to dobry początek dnia, także polecam. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz