W zeszły piątek wpadła do mnie Misia, aby pomóc mi robić porządki
w szafie, bo to uwielbia, a mi pomoc zdecydowanie była potrzebna..
Przy okazji zrobiłyśmy sobie taki babski dzień.. Pogaduchy, wygłupy,
jakaś maseczka, coś do jedzenia i Redd's, aby chwile były jeszcze bardziej
przyjemne. Ostatnio z moim chłopakiem również zrobiliśmy sobie małe
spa, kupiliśmy maseczki, plastry na wągry, hennę, ja skusiłam się na serię
kosmetyków, która od dawna mnie kusiła,( p.s. jestem w trakcie testowania,
więc za ok. 2 tygodnie możecie spodziewać się recenzji). Wracając do tematu..
Zarówno mój chłopak jak i Michalina ostatnio cały czas przeżywają ze mną
swoje pierwsze razy (ale bez skojarzeń proszę :D). Dzięki mnie mają
możliwość doświadczenia czegoś nowego, chociażby zrobienia zwykłej
maseczki. Cieszę się, że mogę im w tych chwilach towarzyszyć i
obserwować ich zaciekawione twarze. Co do efektów zabiegu.. I jedno
i drugie było bardzo zadowolone i na pewno nie był to ich ostatni raz. :)
Nigdy na kosmetykach ziaji się nie zawiodłam. Uważam, że jest to
dobra i w dodatku niedroga firma, po którą warto sięgnąć.
Misia skusiła się na maseczkę, którą zawsze biorę, a ja tym
razem wzięłam coś, co jeszcze nie trafiło w moje ręce.
Co do pierwszych razy.. Misia nigdy nie malowała nikomu paznokci
i również miała możliwość sprawdzić się w tym fachu. Przyznam
szczerze, że nie poszło jej wcale tak źle.
Tutaj przy okazji możecie zobaczyć dość ciekawy kolor, jaki ostatnio
znalazł się w moich rękach. Jest to Golden Rose 13. Pani ekspedientka
przy stoisku trochę się namęczyła, aby znaleźć ten kolor, lecz jak widać
zakończyło się sukcesem. Trwałość jest mega! Jedyny minus, to że
trafił mi się rozwarstwiony pędzelek, co znacznie utrudnia aplikację.
Jeżeli chodzi o mojego chłopaka, wybór padł na Tołpę.
Słyszałam wiele dobrego o tej firmie, lecz nigdy nie miałam
z nią do czynienia. Patryk był zadowolony, powiedział, że będzie
sobie teraz ją kupował, choć trzeba przyznać, że cena jest zdecydowanie
wyższa od maseczek z Ziaji, jednakże chyba warto. :)
A plastry oczyszczające na noc to nowość także dla mnie.
Nigdy nie miałam z czymś takim styczności, ale jestem mile
zaskoczona! Super sprawa. Choć ja nie mam ogromnego
problemu jeśli chodzi o wągry, to myślę, że dla osób
borykających się z nimi będzie to fajna opcja.
Testowaliście któryś z tych kosmetyków?
Robicie sobie czasem takie 'zabiegi'?
Jakie są wasze ulubione produkty?
Jestem ciekawa opinii :)
ale fajno <3 powtórka coraz bliżej :D :*
OdpowiedzUsuńświetny taki babski dzień ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/