Wczoraj miałam do załatwienia dwie sprawy na mieście.. Pierwsza to złożenie wniosku o dowód osobisty, bo ciągnę to już od wakacji, a druga to odebranie kasy za książki, które sprzedawałam w bibliotece. ;) Powiem Wam, że z kilkunastu nie sprzedały mi się tylko 4! Dobry interes. :D A dziś w szkole odbył się apel o którym nic nie wiedziałam.. razem z dziewczynami miałyśmy go gdzieś i siedziałyśmy sobie na dole wcinając pestki dyni. xD Nagle słyszymy swoje nazwiska. :O No i lecimy.. Ja z pełną buzią, pełną ręką jedzenia, rzuciłam telefon i klucze byle gdzie, wychodzę na środek, odbieram nagrody, a najlepsze jest to, że nie miałam pojęcia za co! xD Dopiero później sobie wszystko uświadomiłam. Trochę zamieszania z tym było, ale z upominków jestem zadowolona. ^^ Lepsze to niż nic! :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz