poniedziałek, 12 maja 2014

naxt week

Wczoraj próg drzwi mojego domu przekroczyłam równo o 21:30. Jakieś zamieszanie na linii tramwajowej opóźniło mój powrót bez dwóch zdań, a w dodatku niedziela.. Ogromnie się cieszę, że przyjechała po mnie Ola, nie wiem co bym bez niej zrobiła. Całkiem spontanicznie postanowiłam nie iść dzisiaj do szkoły z powodu braku przygotowania i tym sposobem Ola też nie poszła. Siedziałyśmy sobie dzisiaj u mnie, pogadałyśmy i poszłyśmy spać. Ja przed chwilą skończyłam ogarniać swój pokój i zrobiłam zdjęcia na haul, który pojawi się jutro. Do Krakowa wzięłam oczywiście lustrzankę, ale nie zrobiłam ani jednego zdjęcia! Sama nie wiem jakim cudem! Może w przyszły weekend to nadrobię, bo raczej znów tam pojadę. ♥ No i jest jeszcze jedna, smutna sprawa.. Byłam o krok od spełnienia mojego marzenia, ale musiałyśmy z kuzynką wracać do domu i się nie udało. Płakałam jak głupia, byłam załamana, ale może za tydzień się uda. 3majcie kciuki, bo to dla mnie naprawdę wiele znaczy. Standardowo przywiozłam ze sobą 2kilogramy, więc idę teraz trochę pokręcić hula hop, a wieczór spędzę z Chodakowską.
Buziaki, do jutra. ;3












1 komentarz: