poniedziałek, 22 września 2014
MAMY MISTRZOSTWO ŚWIATA!
Mój tata w sobotę wrócił ze wsi. Cały wczorajszy dzień spędziłam z rodzicami. Na ogół nie lubię niedziel, ale ta była wręcz cudowna. Po pierwsze nie musiałam iść do kościoła, a to już wiele. Rano wkradłam się do sypialni rodziców i leżałam z nimi kilka dłuższych chwil. Zjedliśmy razem śniadanie, obiad.. Pojechaliśmy na zakupy i w kilka innych miejsc, a wieczorem (jak chyba co najmniej 70% polaków) oglądaliśmy MŚ w siatkówce! Jest to sport, który mnie kręci, sprawia mi ogromną przyjemność i nie potrafię wybaczyć sobie, że mając tak blisko Katowicki Spodek nie zakupiłam biletu na żaden z tak wielu meczy. Wczoraj miałam możliwość pojechania także na strefę kibica, ale maseczka na twarzy uniemożliwiła mi to, a w łóżku również było przyjemnie. Wielkie emocje, piski, wrzaski, oklaski, stres, spocone dłonie, wymachiwanie nogami-tego wczoraj nie potrafiłam opanować. Jestem dumna z naszych siatkarzy! Myślę, że Wy także. Mistrzostwo Świata to gigantyczne osiągnięcie, a poprzeczka postawiona była wysoko. Fajnie, że z powodu wygranej, dziś w szkole nauczyciele nie pytali nas. Podobno, jak mistrzostwa wygrali Niemcy, to następny dzień mieli wolny od pracy itd, ale taka opcja też jest ok.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz