7 rano i dwie godziny treningu. Tak właśnie zaczął się mój dzień w szkole. Co prawda treningi są super, ale ogólnie rzecz biorąc mój plan nie powala. Muszę nastawić się na wczesne wstawanie i sporą ilość lekcji. Piszę do Was zajadając się winogronem i pijąc koktajl śliwka-jabłko, który jest pyszny i polecam Wam wypróbować. W sklepach tych owoców jest aktualnie pod dostatkiem, dlatego myślę, że warto. Nie pisałam wczoraj nic, ponieważ cały dzień nie było mnie w domu. Po szkole pojechałyśmy z Olą na zakupy, bo będąc w klasie rekreacyjno-sportowej przydałoby się mieć trochę sprzętu typu ochraniacze oraz oczywiście wygodny strój na wf. Jak już jesteśmy przy tym temacie, to powiem Wam, że nareszcie trafiła mi się jakaś super nauczycielka! Można porozmawiać z nią jak z koleżanką, jest miła, zabawna, a w dodatku mieszka odemnie 'rzut beretem'. Myślę, że przygotuję post na temat szkoły, klasy, lekcji i jak to wszystko wygląda. Jeśli Was nurtują jakieś pytania, jesteście ciekawi i też wybieracie się do liceum na profil sportowy, to śmiało możecie pytać w komentarzach! Miłego dnia!
Zostawiam Wam zdjęcia z Krakowa. :*
A jak wygląda Wasz plan lekcji?
Jesteście zadowoleni?
Mój plan jest okropny! W ogóle odechciewa chodzic się do szkoły jak w kółko mówią o egzaminach końcowych..
OdpowiedzUsuń☼nikoletta-blog.blogspot.com☼
Mój plan lekcji jest nawet ok, ale mógł być lepszy :)
OdpowiedzUsuńhttp://jestemfolta.blogspot.com/ zostawisz komentarz?