niedziela, 13 października 2013

MY HAIR



Tego posta całkowicie, w 100% poświęcam moim włosom! ;) Szczerze mówiąc planowałam to już od wakacji, ale jak widać moja leniwość nie zna granic. :D Kiedyś, jak byłam malusia, moje włosy były strasznie jasne i idealnie proste. Pamiętam, że zawsze miałam grzywkę i nie raz przyszło mi na myśl, by samodzielnie ją podciąć. :p Jakoś od 2007 roku moje włosy zaczęły zmieniać kolor.. robiły się coraz ciemniejsze.. Kilka lat później moje 'druty' zamieniały się w fale, a następnie w loki, było to po wizycie u fryzjera. Miałam już sporą długość, a fryzjerka skróciła mi je niemalże do ramion. :/ Powiedziałam sobie "nigdy więcej". Znajomi moich rodziców myśleli, że śpię w papilotach, używam lokówki, lub, że mam trwałą. :D Niemożliwe było dla nich mieć takie spiralki, bo przecież jeszcze nie tak dawno miałam proste! :) Sama tak troszkę tego nie ogarniałam.. ;x Podobno mam to po tacie, on niby też miał loki. ^^ Tak jak mówiłam, od tamtego czasu nie chodziłam już do fryzjera. Końcówki podcinałam sobie sama, lub prosiłam o to mamę. ;) Przyszedł taki czas, że miałam dość moich loków i marzyłam o prostych włosach, wtedy właśnie rodzice kupili mi prostownicę. :] Nie używałam jej zbyt często, z czystego lenistwa po prostu, ale i tak włosy mi się zniszczyły. Mam tu na myśli końcówki. Masakra. Rozdwojone, sianowate-suche.. Nie wyglądało to apetycznie, więc zdecydowałam się na wizytę u fryzjera. Nie tego u mnie, lecz na wsi. Moje kuzynki poleciły mi taką panią, do której mają zaufanie i która rozumie co to jest "2cm!". :> Także byłam u niej w te wakacje.. :] Stwierdziłam, że na takie wizyty będę pozwalać sobie 2 razy w roku ( wakacje i ferie zimowe ), bo akurat wtedy będę na wsi. :3 Włosy od czasu do czasu potrzebują takiego zabiegu. :) Aktualnie staram się o nie dbać jak najlepiej potrafię. Używam różnych masek, wcierek, odżywek. :] Bardzo często kupuję coś nowego, troszkę eksperymentuję, to wszystko, by nie pogorszyć ich stanu. ^_^


Zacznę od mycia.. Jeśli chodzi o szampon, to używam różnych. Naprawdę, co kilka tygodni inny. Nie znalazłam ideału, a zmieniam je, bo nie mam wyjścia. :D Moi rodzice co roku przywożą z Niemiec skrzynki odżywek, żeli pod prysznic, szamponów, więc używam tego co po prostu mam pod ręką. Aktualnie myję włosy szamponem z Schaumy, który ma przepiękny, kokosowo-kakaowy zapach. ♥ Na zdjęciu, po lewej stronie znajduje się odżywka do włosów z Garniera. Jest to firma, której chyba najrzadziej używam, ale nawet nie wiem dlaczego. :p O tej odżywce nie mam jakoś wyrobionego zdania. Już jej nie używam, bo się skończyła. Nie jest ani wybitnie świetna, ani najgorsza. Trochę cienko z wydajnością, ale plusem jest ciekawy, egzotyczny zapach. :> Po prawej stronie maska z wyciągiem z keratyny i proteinami mlecznymi, którą kupiłam w Hebe. Przeznaczona jest do włosów suchych, łamiących się i poddanych zabiegom chemicznym. Jej ogromną zaletą jest przede wszystkim wydajność! Mam ją z jakieś pół roku i zużyłam dopiero połowę. :X Cena też jest atrakcyjna. ;) no i zapach. jest Ok. :]


 Suche włosy, czyli takie przed umyciem rozczesuję normalną szczotką (po lewej) psiukając jakąś odżywką. Po umyciu używam grzebienia, który kupiłam w Avonie. Wybieram zawsze tą stronę z szerzej rozmieszczonymi ząbkami. ^^


Z wcierek mam rzepę i jantar. Po rzepie jest ogromny wysyp baby hair! :) Ma świetną wydajność i wygodne opakowanie. Jeśli chodzi o specyficzny zapach, to mi on nie przeszkadza, nie zaprzeczę jednak, że jantar pachnie dużo przyjemniej, trochę jak męskie perfumy. :)) Jak dla mnie nie jest to ważne, bo po zastosowaniu oba zapachy się neutralizują i nie są wyczuwalne. :] O właściwościach tych kosmetyków możecie poczytać na internecie. ;] Powiem tylko, że obie wcierki zwalczają łupież! ;> Aktualnie jestem na kuracji z jantarem, już prawie mi się kończy, a jak to się stanie-wrócę do rzepy. ;]


Olejek rycynowy nakładam czasem na końcówki po umyciu włosów. ;] Można go też dodawać do przeróżnych masek do włosów swojskiej roboty. :D Jest tłusty i niezbyt przepadam za jego zapachem. :/ Ale wydajność jak najbardziej na +.


Od lewej: got2b straight on 4 days. Jest to spray prostujący aktywowany ciepłem. Powiem szczerze, że przyciągnął on moją uwagę poprzez opakowanie. :D Jest ono świetne! Mega wygodnie się go używa. :) Spray chroni włosy przed wysoką temperaturą i faktycznie wydłuża czas prostowania.. Kiedy robiły mi się fale, wystarczy, że przeczesałam je szczotką i znów były proste.. Magia. :o xD. Następny kosmetyk do mgiełka odświeżająca do włosów cienkich i delikatnych z Avon'u. Ja takich nie posiadam, ale kupiłam ją ze względu na fajny zapach-malina i hibiskus, mmm. *,* Rzecz 3, to odżywka ekspresowa w piance Gliss Kur. Przeznaczona jest do włosów bardzo zniszczonych i suchych. Nakładam ją zawsze po umyciu, lub, kiedy chcę podkreślić wygląd moich loków. :] Pierwsza od prawej, to ekspresowa odżywka regeneracyjna, również z Gliss Kur'a. :] Do włosów suchych i zniszczonych. Jest z płynną keratyną. Używam jej po umyciu, czasem tak po prostu na sucho i kiedy się czeszę. :>


Lakierów do włosów używam bardzo rzadko.. Zazwyczaj wtedy, gdy prostuję i tapiruję włosy.. Od lewej" Loreal Paris - elnet de Luxe ( z Niemiec ), NIVEA - long repair ( 4-extra strong ), Wella-Wellaflex ( 4-extra strong hold ). 


Moi dwa ulubieńcy. :) Zamówiłam sobie ich ostatnio w Avon'ie. ^^ Po lewej kuracja ochronno-wzmacniająca. Jest do wszystkich rodzajów włosów. Ma dość ciekawy zapach i fajną konsystencję. Świetnie rozprowadza się na włosach. :] Po prawej serum na suche i zniszczone końcówki. Włosy są po nim tak idealnie gładkie! Nic tylko macać! xD Wystarczy kropelka, świetna wydajność. ^_^


Tutaj na górze macie kosmetyki, które już mi się skończyły. Po lewej odżywka w sprayu z Isany. Przeznaczona jest do włosów suchych, z rozdwajającymi się końcówkami. SZAJS jakich mało! :X Nie dość, że jest tania, to była jeszcze w promocji, więc się skusiłam, a co tam te pare groszy.. Zrobiłam ogromny błąd! :x Ta odżywka jest okropna! Śmierdzi chemią, w ogóle nie pomaga. Był to mój najgorszy zakup, naprawdę.. W środku ekspresowa odżywka regeneracyjna Gliss Kur, z tej samej serii co pianka na górze. ;] Zastrzeżeń nie mam. ^^ Fajny zapach, wydajna, łatwo się rozczesuje po niej włosy, są bardziej miękkie. ;> Po lewej wypełniająca odżywka w sprayu z Loreal Paris, 5w1 do włosów suchych, pozbawionych życia. IDEAŁ! Ta odżywka uratowała mi włosy po rozjaśnianiu.. Miałam dosłownie siano na głowie, a ona tak bardzo poprawiła ich kondycję! Polecam strasznie! :] Muszę się skusić kiedyś, by kupić ją ponownie. :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz