piątek, 13 lutego 2015

ryż z jogurtem i owocami


Hej kochani! ♥ właśnie teraz uświadomiłam sobie jak bardzo tęskniłam
za blogiem i pisaniem tutaj.. Żałuję, że nie wykorzystałam ferii, aby 
zrobić coś w tym kierunku. Wiele razy chciałam, lecz przekładałam z 
dnia na dzień, aż tu proszę.. w poniedziałek do szkoły i dwa sprawdziany 
na dzień dobry. Trzeba będzie wrócić do rzeczywistości i nie mam pojęcia
jak to zrobię.. Póki co moje życie toczy się wokół siłowni, prawie codziennie
tam chodzę i weszło mi to w nawyk. Wczoraj nie dało się nie zauważyć, że
jest tłusty czwartek. Miliony postów na facebooku, pytania na asku, radio,
telewizja.. Wszędzie było o tym głośno. Ja odmówiłam sobie pączka i poszłam
zrobić dobry trening z czego jestem dumna, a inni niech sobie mówią co chcą.
Dzisiaj piątek 13-tego i przesądy to tak trochę jakby wierzyć w bajki, lecz
rano miałam duuuży problem z telefonem i myślałam, że będę musiała
lecieć do jakiegoś komisu, bo żadne sposoby nie działały, lecz po  kilku
godzinach główkowania udało mi się coś z tym zrobić, uff. Dlatego aż
się boję jak będzie wyglądała reszta dnia, bo poranek póki co nie był ciekawy. 
ALE nawiązując do tematu posta, to chciałam pokazać Wam pomysł
na śniadanie na ciepło. Być może ktoś z Was miał już okazję jeść coś 
takiego, lecz mi zdarzyło się po raz pierwszy i chyba jednak wolę 
ryż w wersji na słono. 

POTRZEBUJESZ:
* miseczka ryżu
* mały jogurt naturalny
* 1 banan
* maliny, jabłka lub inne 
ulubione owoce
* otręby owsiane

Ugotuj ryż. Dodaj do niego jogurt i pokrojonego banana. Wybrane 
przez Ciebie owoce zmiksuj, aby utworzyły delikatny mus. Polej
nim ryż z bananami + całość posyp otrębami.

Jak widać ja zapomniałam o jogurcie i nie użyłam otrębów, bo za nimi
nie przepadam. Owoc zmiksowany przeze mnie to truskawka, gdyż 
innego w domu nie posiadałam, a wczoraj w biedronce nie było. 
Śniadanie jak dla mnie pożywne, nie zmieściłam całej miseczki, 
lecz ryż na słodko raczej nie przypadł mi do gustu. A Wy lubicie?

1 komentarz:

  1. Wygląda bardzo apetycznie :)
    Szacunek dla ciebie że zamiast jeść pączki poszłaś ćwiczyć to nie takie proste :)

    http://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/

    Pozdrawiam, Zuza :)

    OdpowiedzUsuń