wtorek, 18 sierpnia 2015

Chorwacja - Zadar


Właśnie siedzę sama w domu pijąc gruszkowe Somersby 
przywiezione prosto z Chorwacji z której także dzisiaj wróciłam.
Podobno tego smaku nie ma w Polsce, więc jeśli kiedyś na niego
wpadniecie to polecam, ale nie o tym dziś.. 
Mam dla Was 3 posty poświęcone Chorwacji, a konkretniej miejsc
w których udało mi się być.. Dziś Zadar, czyli miasto w którym 
przebywałam ubiegłe 9 dni. Szczerze nie zrobiło na mnie większego
wrażenia, jednak kryje się w nim wiele pięknych zakątków.
I jedną z największych atrakcji był przystojny sprzedawca lodów.
Bardzo podobało mi się na dyskotece pod gołym niebem, szkoda
że byliśmy tam tylko raz.. Nasz hostel znajdował się ok. 4 km od 
centrum Zadaru, całe szczęście, że wielokrotnie jechaliśmy tam
kolejką, ponieważ moje odparzone stopy cały wyjazd dawały mi 
w kość. Ludzie tam są sympatyczni, raczej nie spotkałam się z 
krzywym spojrzeniem. Jedzenie znośne, lecz mięso swoim wyglądem
nie raz przypominało czyjeś odchody. Pewnego dnia na kolację
mieliśmy kalmary i ośmiornice, jadłam je po raz pierwszy i było
nawet ok, choć mam świadomość, że w restauracji smakowałyby
mi dużo bardziej.  Jeżeli chodzi o pogodę to zdecydowanie nam 
dopisała, oprócz ostatnich dwóch dni, gdzie pojawiła się burza,
deszcz i ochłodzenie. Na szczęście przywiozłam ze sobą trochę
opalenizny :) Z minusów to na pewno dość wysokie ceny oraz
brak ciekawych pamiątek (mnie osobiście nic nie urzekło).
Zapraszam do obejrzenia zdjęć, a już na dniach zabiorę Was
w dużo ciekawsze miejsca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz