środa, 6 stycznia 2016

reindeer


Dopiero wczoraj otworzyłam jeden z prezentów świątecznych 
i to z wielkim bólem, ponieważ był pięknie zapakowany. 
Oryginalnie, własnoręcznie z resztą widać to na zdjęciach. 
Wiedziałam co znajduje się w środku, dlatego ciekawość 
nie była aż taka duża. A co to takiego?...


Serię książek Reginy Brett zapewne dobrze znacie. 
"Bóg nigdy nie mruga", "Jesteś cudem", "Bóg zawsze
znajdzie Ci pracę" to pewnie dobrze znane Wam tytuły i cieszą
się dużą popularnością. O jednej z nich pisałam tutaj (klik)
a teraz jeszcze pojawił się "Twój dziennik", który podarowała
mi Karo jako prezent świąteczny.
Trochę spóźniłam się i nie zaczęłam go prowadzić od 1 stycznia.
Ku mojemu zdziwieniu nie mam też żadnych postanowień nowo-
rocznych, ale to nic straconego, bo kalendarz jest zaprojektowany
na 5 lat w przód i to my decydujemy kiedy chcemy go prowadzić,
a postanowienie i cel w każdej chwili można sobie postawić.
Póki co mam kilka planów do zrealizowania, a co będzie dalej
zobaczymy. Rok 2016 nie rozpoczął się jednak dla mnie przyjemnie,
bo zgubiłam portfel z wszystkimi dokumentami, pieniędzmi, kartami,
ale cóż widocznie tak miało być, mam nadzieję, że u Was wszystko ok.

Jak spędziliście sylwestra?
Macie jakieś postanowienia?


1 komentarz:

  1. świetny prezent,a jeszcze jak cudownie zapakowany <3

    http://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/

    Pozdrawiam Zuzia :)

    OdpowiedzUsuń